#OkiemTwórcy: Julia Tychoniewicz

Oktawia Staciewińska

Oktawia Staciewińska

Trendy 2024-03-15 PRZECZYTASZ W 2 MINUTY

Użytkownikom TikToka Julii Mellort przedstawiać nie trzeba. Nagrania, które publikuje twórczyni zdobyły już ponad 10,7 mln polubień. A obserwuje je ponad pół miliona fanów! Na co dzień jednak talent i urodę Julii podziwiać można nie tylko w mediach społecznościowych. Tychoniewicz zajmuje się modelingiem, a ostatnio można podziwiać ja na wielkim ekranie – zagrała Syrenę w najnowszej produkcji „Akademia Pana Kleksa”.

Julia, powiedz proszę – czym zajmujesz się na co dzień? Jesteś w stanie jakoś „okiełznać” wszystkie swoje aktywności?

Traktuje moją pracę jako creative director. Jestem modelką, ale tworzę również treści na social media (instagram, tiktok). Uwielbiam robić rzeczy, które są bardzo „artystyczne”. Myślę że zawsze miałam fajne podejście do robienia kontentu i filmów. Dodatkowo jestem również przedsiębiorczynią! Niedługo wypuszczę coś bardzo fajnego i nie mogę się doczekać, aż podzielę się tym ze światem!

Potrafiłabyś w takim razie wskazać ulubioną?

Uwielbiam kręcić filmiki, ale też lubię drugą stronę procesu, czyli montaż. Myślę że więcej osobowości jestem w stanie pokazać na filmikach niż na zdjęciach. Uwielbiam też kręcić blogi na YouTube, dzięki którym mogę podzielić się wieloma rzeczami „od kuchni”. I wreszcie – jestem wielką fanką długich filmów. 

Skąd czerpiesz inspiracje i pomysły na swoje filmiki?

Myślę, że inspiruje mnie odnajdywanie piękna w małych rzeczach i opowiadaniu historii. Oczywiście, że moje wychowanie też miało na to duży wpływ. Dorastając na Bahamach, zawsze czułam, że jestem uziemiona i czuję, że ma to wiele wspólnego z moim bardzo wyluzowanym stylem publikowania treści. Publikuję to, co chcę lub na co mam ochotę danego dnia. Większość moich pomysłów jest spontaniczna.

Nie jesteś przytłoczona popularnością? Bywasz wyczerpana?

Są chwile, kiedy jestem zmęczona, lub nie mam ochoty podzielić się czymś publicznie. Są też dni, kiedy moja samoocena jest niska i nie chcę filmować, ale staram się nie traktować social media jako pracę – traktuję to bardziej jak rozmowę z grupą przyjaciół. Takich, którzy są przy mnie, nawet gdy filmuję w zły dzień. W ten sam sposób staram się być dla nich.

Motywują mnie wiadomości, które otrzymuję – gdy ludzie piszą, że jestem ich „comfort person”. Staram się myśleć, ale też pokazywać taki sposób myślenia, że masz tylko jedno życie do przeżycia, więc żyj nim w pełni i nie przejmuj się tym, co myślą inni.

Masz odwagę śmiać się z siebie. To rzadkość w przestrzeni publicznej. Umówmy się – nie każda kobieta uśmiechnie się w social mediach z czerwoną szminką na zębach… Skąd u Ciebie taki dystans?

Świat potrzebuje więcej śmiechu i życzliwości. Moi rodzice zawsze uczyli mnie, aby nie brać życia tak poważnie i cieszyć się każdą chwilą. Nikt nie jest perfect i myślę, że obecnie wiele osób publicznych prezentuje takie perfekcyjne życie, które nijak się ma do rzeczywistości. Powoduje to również niepewność u młodych dziewczyna, które widzą idealną influencerkę i chcą być takie jak ona. Zazwyczaj jestem inna i nie chcę być idealna w Internecie. Chcę pokazać, że jestem zwyczajną osobą, która popełnia błędy i robi żenujące rzeczy.

Jakiś czas temu udało Nam się nawiązać współpracę i mamy za sobą już kilka sesji. Jak pracuje ci się z marką Apart?

Uwielbiam pracować z Apart. Ludzie, których spotykam na planie mają niesamowity talent i wizję. A do tego jedzenie jest pyszne [śmiech]. Pamiętam, kiedy jako mała dziewczynka chodziłam obok centrum handlowego i zachwycałam się kampaniami i biżuterią w Apart. Nigdy w życiu nie wyobrażałem sobie, że będę współpracować z tak renomowaną marką. Jestem bardzo wdzięczna firmie Apart za wiarę we mnie.

To od razu zapytam – masz jakieś swoje ulubione typy biżuteryjne? Wzory, po które sięgasz chętniej niż po inne? Modele, do których masz szczególny sentyment?

Uwielbiam nietypową biżuterię, takie „statement pieces” które są bardzo oryginalne, unique. Wiele biżuterii, która mi się podoba, nie znajduje się w bestsellerach. Uwielbiam kolorowe pierścionki, kolczyki, cyrkonie, i kocham złoto.

W Apart mamy bogatą ofertę męskiej biżuterii, wciąż jednak jeszcze dominuje ta kobieca. Czy spróbujesz zdefiniować kobiecość?

Trudno jednoznacznie zdefiniować kobiecość. Kobiecość stanowi źródło siły i jest kształtowana przez kulturę, osobistą tożsamość oraz oczekiwania społeczne. Dla mnie, kobiecość to przede wszystkim osobista tożsamość, która może wpisywać się w społeczny kanon i stereotypy, albo nie. Istnieje wiele sposobów wyrażania kobiecości. Najistotniejsze jest, aby każdy czuł się swobodnie i pewnie, będąc sobą. Kluczowe jest zachowanie autentyczności i nieuleganie presji dostosowywania się do narzuconych społecznie oczekiwań czy stereotypów.

Jak ładujesz baterie, by mieć siłę na wszystkie aktywności? Jak najlepiej ci się odpoczywa?

Uwielbiałem być zajęta, ale na szczęście mogę ładować baterie, robiąc rzeczy, które kocham. To spędzanie czasu z przyjaciółmi i rodziną, chodzenie na siłownię, organizowanie, edytowanie i montaż filmów na YouTube, chodzenie na plażę lub na łódkę kiedy jestem w domu i wszystko, co wiąże się z przebywaniem na świeżym powietrzu. Ponieważ dużo pracuję na telefonie, zwykle odkładam go, aby „naładować siebie”. Stara się po prostu żyć chwilą, ale naprawdę kocham swoją pracę i to zdecydowanie ma wpływ na moje nastawienie.


Oktawia Staciewińska

Oktawia Staciewińska

W Apart odpowiedzialna za treści magazynowe oraz komunikację marki w mediach.

Więcej artykułów tego autora